Karmienie piersią może być jedną z najpiękniejszych przygód dla mamy i dziecka. Bardzo dużo zależy od wsparcia, jakie młoda mama dostanie w pierwszych dniach po porodzie. Zarówno od bliskich, jak i położnych, lekarzy oraz doradczyń laktacyjnych. Pomimo wielu badań i dostępnej wiedzy medycznej, nadal pokutuje stwierdzenie, że po porodzie należy odżywiać się inaczej. Nazywane jest to często – dieta mamy karmiącej.
Często my, młode mamy korzystamy z porad swoich mam, babć, cioć w obawie, żeby nie ufundować maleństwu bólu brzuszka i innych problemów żołądkowych. Podczas gdy organizm potrzebuje energii i nadrobienia „strat” powstałych podczas porodu, kobiety czują się w obowiązku spożywania klasycznych, sztampowych posiłków. Często mają ochotę na swoje ulubione danie lub nowe smaki, jednak boją się spróbować czegoś innego. Skutkuje to tym, że czasami czują się głodne, a niekiedy nawet i sfrustrowane. Pamiętajmy, że nie o to chodzi! Dlatego należy unikać sytuacji gdy mama nie je lub eliminuje ze swojej diety kolejne pokarmy, słuchając “dobrych” rad całej rodziny. Niedożywienie matki ma duży wpływ na rozwój laktacji i jej przebieg, a także – a może przede wszystkim – na zdrowie samej zainteresowanej.
Dieta lekkostrawna po cesarskim cięciu
Jedynym powodem do wprowadzenia diety lekkostrawnej zaraz po porodzie, może być cesarskie cięcie. „Cesarka” to poważna operacja, w związku z czym najczęściej trzeba zachować przez pierwsze dni odpowiednią dietę. Wszystko oczywiście w porozumieniu z lekarzem. Nie jest to jednak dieta mamy karmiącej, a lekkostrawna dieta po przebytym zabiegu chirurgicznym.
Jak powstaje kobiecie mleko?
Jeśli zaś chodzi o samo karmienie piersią, najważniejsze to uświadomić sobie jak powstaje kobiece mleko i skąd ono się w ogóle bierze. Kobiece mleko powstaje z cząstek pokarmu przenikających do krwi. Produkowane jest bezpośrednio w gruczołach piersiowych. Nie jest natomiast tożsame z treścią żołądka kobiety, co niekiedy jest błędnie rozpowszechniane. Dlatego jedzenie produktów tzw. wzdymających (np. kalafiora, brukselki, kapusty czy fasolki) nie ma wpływu na kolki i bóle brzuszka u dziecka. Tak samo jak woda gazowana. Gazy nie przedostają się z jelit do krwi matki, żeby potem trafić z mlekiem do dziecięcego brzuszka. Pamiętajmy, że dzieci karmione wyłącznie mlekiem modyfikowanym również cierpią na kolki, a mieszanka nie jest cudownym lekiem na płacz dziecka i jego nierozwinięty jeszcze układ pokarmowy.
Dieta mamy karmiącej to zdrowe, zbilansowane odżywianie
Podczas karmienia piersią, dokładnie tak jak podczas każdego innego momentu życia, kobiety powinny się odżywiać po prostu zdrowo i różnorodnie. To bardzo ważne dla wszystkich, nie tylko matek karmiących. Dużo warzyw, owoców, produkty bogate w żelazo, produkty zbożowe, nabiał, zdrowe tłuszcze. Zbilansowana dieta pozwoli dostarczyć organizmowi wszystkie składniki odżywcze. Jeśli do tej pory nie zwracałyśmy uwagi na spożywane posiłki, może to być dobry moment, aby zmienić nawyki żywieniowe. Pamiętajmy, że za kilka miesięcy rozpoczniemy rozszerzanie diety niemowlaka. Byłoby wspaniale gdyby zdrowa dieta mamy przełożyła się również na to, co będzie jadło dziecko. To świetny czas na to, by odmienić swoje myślenie o jedzeniu.
W czasie karmienia piersią kobieta może odczuwać wzmożoną potrzebę spożywania pokarmów. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, karmienie piersią kosztuje organizm sporo wysiłku. Młoda mama może zatem potrzebować nawet 500 kcal dziennie więcej niż wcześniej (przez pierwsze pół roku, potem stopniowo ta wartość maleje). Powinna również pić dużo wody i pamiętać o odpowiednim nawodnieniu organizmu. Zresztą podczas karmienia często wzmaga się pragnienie, dlatego zrozumiała dla młodych, niewyspanych mam jest również chęć „poratowania się” kubkiem kawy. Jeśli chodzi o kawę, uważa się, że kobieta karmiąca piersią może wypić do 300 mg kofeiny w ciągu dnia (jedna filiżanka kawy to ok. 130 mg). Przy czym trzeba pamiętać, że kofeina nie znajduje się wyłącznie w kawie, ale także np. herbacie (ok. 60 mg w filiżance), czekoladzie, kakao.
Alergie u niemowlaka, a dieta mamy karmiącej
Kolejnym problemem spędzającym sen z oczu młodym mamom, są alergie. Dziecko może być na coś uczulone i zdarza się to dosyć często. Nie zaleca się natomiast eliminowania poszczególnych produktów “na zapas”, tylko dlatego, że dziecko być może będzie miało na nie alergię. Jest to uzasadnione wyłącznie w przypadku podejrzenia lub/i zdiagnozowania alergii pokarmowe. W takich przypadkach stosuje się tzw. dietę eliminacyjną, podczas której wyklucza się tylko jedną kategorię produktów, aby sprawdzić czy faktycznie maluch jest uczulony np. na nabiał. Należy to jednak robić pozostając w kontakcie dietetykiem lub lekarzem.
Pamiętajmy – dieta mamy karmiącej nie istnieje. Młoda mamo, nie daj sobie tego wmówić. Dzidziuś nie płacze dlatego, że zjadłaś bigos lub kotleta w panierce. Powodów może być bardzo dużo, to w końcu malutki człowiek, który długo jeszcze nie będzie umiał powiedzieć co mu dolega. Dlatego zaufaj sobie, nie słuchaj nie potwierdzonych rad powtarzanych przez bliższych i dalszych członków rodziny. Pozwól sobie zjeść to, co najbardziej lubisz, nawet jeśli jest to indyjskie danie 😊 Ciesz się swoim maluszkiem.